Wojewoda Wielkopolski Piotr Florek podsumował organizację i prowadzenie całej akcji ratunkowej służb, jaka był prowadzona ----> po wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim. Zaczynając od powiadomienia, kiedy z informacją o zdarzeniu dzwoniło jednocześnie kilkaset osób. "To odbyło się bardzo sprawnie, a po powiadomieniu uruchomione zostały wszystkie środki i służby" - powiedział Radiu Centrum wojewoda Piotr Florek:

"Jeśli chodzi o ratownictwo medyczne, to wiadomo, że gdyby było więcej poszkodowanych osób musielibyśmy ściągać karetki z innych szpitali. Jednak nie było takiej potrzeby, a szpital ostrowski jest akurat jednym z lepszych, z bardzo dobrym oddziałem ratunkowym, więc spisali się znakomicie. Policja, która przejęła na siebie całe bezpieczeństwo na okolicznych drogach, ale przede wszystkim doskonale zabezpieczyła miejsce zdarzenia, strefę zero. I wreszcie straż pożarna - dobrze, że mamy krajowy system ratownictwa gaśniczego , który nas wspomaga i jednostki ostrowskie były na miejscu od razu. "

W akcji w Jankowie Przygodzkim wzięło udział ponad 700 osób ze wszystkich służb ratunkowych.