Firma ZRUG odpowiedzialna za inwestycję w Jankowie zamieściła na swojej stronie oświadczenie. Wynika z niego, że przyczyną ----> wybuchu gazu <---- mogło być złej jakości spoiwo łączące gazociąg. Opinia została oparta o wyniki badania radiograficznego, któremu poddano liczący pół wieku odcinek instalacji.
Te wyniki bierze pod uwagę Prokuratura Okręgowa w Ostrowie, która prowadzi własne dochodzenie w tej sprawie. Powołani już zostali biegli z zakresu gazownictwa, geologii i pożarnictwa. Do tego przygotowane zostaną też ekspertyzy z zakresu metalurgii i mechanoskopii. Mają też zostać przesłuchani kolejni świadkowie.

W oświadczeniu czytamy:

"ZRUG Sp. z o.o. w Poznaniu jako Generalny Wykonawca gazociągu DN700 relacji Gustorzyn-Odolanów na podstawie wyników prac i opinii zespołu specjalistów i rzeczoznawców z kraju oraz zagranicy informuje, iż prawdopodobną przyczyną awarii i pożaru gazociągu DN500 w Jankowie Przygodzkim w dniu 14 listopada 2013 roku były:

Po pierwsze, wadliwie wykonana spoina w starym gazociągu DN500 wybudowanym w 1977 roku. Gazociąg uległ rozerwaniu w spoinie, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Na podstawie opinii ekspertów stan techniczny spoiny był tak zły, że mogła ona ulec awarii w każdej chwili.

Po drugie, niezachowanie stref kontrolowanych tj. zbyt bliskie posadowienie budynków w stosunku do istniejącego gazociągu DN500."

* * *

"Oświadczenie wykonawcy inwestycji, że przyczyną awarii było złej jakości spoiwo gazociągu, jest jednak tylko jedną z możliwych hipotez" - powiedział Radiu Centrum rzecznik prokuratury okręgowej w Ostrowie Janusz Walczak:

"Wyniki radiograficzne odnoszą się do jakości spawu zabezpieczonego fragmentu gazociągu. Ocena jakości spawu została przeprowadzona według obowiązujących standardów, ale musimy pamiętać, że te spawy były wykonane w trakcie budowy gazociągu, czyli ok 40 lat temu. Poza tym ten gazociąg na bieżąco był przez cały czas eksploatowany i takie awarie się nie zdarzały, bo nie było ingerencji z zewnątrz."

Zbieranie materiałów i przesłuchania świadków potrwają jeszcze kilka tygodni. Potem trzeba będzie poczekać na opinie wszystkich biegłych.