Pucharowe derby kalisko-ostrowskie dla szczypiornistów MKS-u. We wtorek w hali Arena MKS Kalisz pokonał zdecydowanie KPR Ostrovię 33:25. Od początku gospodarze narzucili swoje tempo, choć w okolicach 10 minuty zanotowali przestój i rywal zdobył 6 bramek z rzędu. Na przerwę kaliszanie schodzili prowadząc 17:13. W drugiej części zawodnicy MKS-u byli już w pełni skoncentrowani i koncertowo zagrali w obronie:

"Zagraliśmy dobry mecz, chociaż w tej pierwszej połowie mieliśmy moment przestoju, gdy prowadziliśmy 2 bramkami, i straciliśmy 6 goli z rzędu. Ale szybko odrobiliśmy te straty. Cieszy, że powalczyliśmy w obronie, była ruchliwa, były wyjścia do zawodnika rozgrywającego".

"Rzeczywiście wreszcie była większa agresja w tej obronie, chłopacy wychodzili do tych rzucających, nie było stania na 6 metrach, a do tego konsekwentnie zagraliśmy w ataku pozycyjnym. Ja dodatkowo jestem zadowolony, że w kilku kluczowych momentach udały mi się interwencje"

- podsumowali mecz Radiu Centrum zwycięzcy Arkadiusz Galewski i bramkarz Filip Jarosz. Postawa kaliszan była na tyle dobra, że na parkiet tym razem nie wyszedł grający trener Bartłomiej Jaszka. W kaliskiej ekipie najskuteczniejszy był skrzydłowy Michał Czerwiński, autor 10 bramek. Efektem wygranej z Ostrovią jest awans MKS-u do turnieju finałowego wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym zmierzą się z Grunwaldem Poznań i Astromalem Leszno.

MKS Kalisz – KPR Ostrovia 33:25 (17:13)

MKS: Adamczyk, Jarosz – Czerwiński 10, Drej 9, Adamski 3, Galewski 3, Mosiołek 3, Gomółka 2, Misiejuk 2, Sieg 1, Klopsteg, Kobusiński, Książek.

Ostrovia: Matuszczak, Piskorski – Gajek 5, Krzywda 5, Kuśmierczyk 3, Wojciechowski 3, Wojkowski 3, Brychcy 1, Nowakowski 1, Przybylski 1, Staniek 1, Stempniak 1, Wesołek 1, Marciniak, Olszyna, Tomczak.