Stopniowo i powoli poprawia się sytuacja finansowa kaliskiego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Ostatnie kilka lat Centrum było na minusie, ale już rok 2012 udało się zakończyć plusem na poziomie kilkuset tysięcy złotych.

"Niestety, każdego roku dotacja z ministerstwa zdrowia jest coraz niższa, obecnie wynosi ona ponad 50% całego budżetu Centrum (to około 6 000 000 zł), resztę placówka musi sobie wypracować sama" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Korzeniowski, dyrektor kaliskiego Centrum: "Te pieniądze to m.in. zwrot kosztów pobierania i przetwarzania krwi, ale też kwestia zagospodarowania nadwyżek osocza. Obecnie osocze odbiera od nas niemiecki frakcjonator. Ale niestety, firma nie odbiera osocza od dawców pierwszorazowych. To osocze czeka na to czy się wykarencjonuje, to znaczy czy dawca przyjdzie jeszcze raz oddać krew czy będzie po raz drugi przebadany. Dopiero wtedy to osocze może być przeznaczone do celów leczniczych. To się zmieni, gdy wprowadzimy kandydata na dawcę. Wówczas ten dawca nie będzie traktowany jako dawca pierwszorazowy ponieważ dwukrotnie będzie miał wykonane badania, będzie to już dawca po karencji."

Obecnie w magazynach Centrum zalega jeszcze kilkaset litrów osocza.